i nagły <br>żal, że to nie on odchodzi.<br><br>Jak gwałtowna fala wezbrało w nim pragnienie ucieczki, chęci <br>zobaczenia swoich. Teraz, natychmiast! I wszystko mieć już <br>poza sobą. Wanyangeri, wróg, w tej chwili stał się <br>tylko kimś ze starej ojczyzny.<br><br>Podniósł się z ukrycia i poszedł mu naprzeciw. <br>Po kilku krokach ochłonął. Zrozumiał, że pokazanie <br>się Wanyangeri nie doprowadzi do niczego dobrego. Spróbował <br>wsunąć się w krzaki, ale było już za późno. <br>Tamten zwrócił się w jego stronę gwałtownie, <br>zaskoczony, a kiedy poznał Awaru, począł łapać <br>powietrze szeroko otwartymi ustami. Dłonią sięgnął <br>do rękojeści noża wystającej z torby, potem opuścił <br>ją bezwładnie