Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
im usta spieczone gorączką. Woda w grocie była dziwnie niesmaczna, nie można było jej przełknąć. Wolno posuwał się czas. Około południa usłyszeli kroki na stopniach wiodących do jaskini. Serca zabiły im niespokojnie. We drzwiach otworzyło się małe okienko, którego wczoraj nie zauważyli, i wsunęła się ręka z dzbankiem.
- Hej! - zawołał ochrypły głos.
Kalias podbiegł i chwycił dzban. Ręka pojawiła się znowu i do nóg Kaliasa spadło z łoskotem kilka okrągłych kamieni. Okienko zamknęło się.
- Woda dla nas! - zawołał z radością do towarzyszy. - Ale po co on rzucał we mnie kamieniami, jeden uderzył mnie w palce.
- To zapewne suchary - uspokoił go Sotion
im usta spieczone gorączką. Woda w grocie była dziwnie niesmaczna, nie można było jej przełknąć. Wolno posuwał się czas. Około południa usłyszeli kroki na stopniach wiodących do jaskini. Serca zabiły im niespokojnie. We drzwiach otworzyło się małe okienko, którego wczoraj nie zauważyli, i wsunęła się ręka z dzbankiem.<br>- Hej! - zawołał ochrypły głos.<br>Kalias podbiegł i chwycił dzban. Ręka pojawiła się znowu i do nóg Kaliasa spadło z łoskotem kilka okrągłych kamieni. Okienko zamknęło się.<br>- Woda dla nas! - zawołał z radością do towarzyszy. - Ale po co on rzucał we mnie kamieniami, jeden uderzył mnie w palce.<br>- To zapewne suchary - uspokoił go Sotion
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego