Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
przyjemnie suchy i ciepły.
Schody jakoś twardsze niż zazwyczaj. Na dole drzwi na dwór były otwarte. Handlarz o głowie wciśniętej w ramiona oddalał się z niesamowitą szybkością. Gerta z uśmiechniętą jeszcze twarzą, po rozmowie z dostawcą świeżej ryby. Trzymała pakunek. Gazeta była mokra.
- Guten Morgen, Herr Professor... - Spojrzała na Hansa oczami wzbogaconymi wczorajszą intymnością za stołem Gasthauzu.
- Mam list dla pana. Śniadanie już czeka. List leżał na stole obok koszyka z chlebem i bułeczkami. Duża brązowa koperta. Sekretariat wydziału.

. . .Z Florencji nadeszły nadbitki zeszłorocznego komunikatu Pana Docenta (25 egz.). Dwie studentki zgłosiły w terminie temat pracy magisterskiej. Julia Klopke pragnie pisać
przyjemnie suchy i ciepły. <br>Schody jakoś twardsze niż zazwyczaj. Na dole drzwi na dwór były otwarte. Handlarz o głowie wciśniętej w ramiona oddalał się z niesamowitą szybkością. Gerta z uśmiechniętą jeszcze twarzą, po rozmowie z dostawcą świeżej ryby. Trzymała pakunek. Gazeta była mokra. <br>- Guten Morgen, Herr Professor... - Spojrzała na Hansa oczami wzbogaconymi wczorajszą intymnością za stołem Gasthauzu. <br>- Mam list dla pana. Śniadanie już czeka. List leżał na stole obok koszyka z chlebem i bułeczkami. Duża brązowa koperta. Sekretariat wydziału.<br><br>. . .Z Florencji nadeszły nadbitki zeszłorocznego komunikatu Pana Docenta (25 egz.). Dwie studentki zgłosiły w terminie temat pracy magisterskiej. Julia Klopke pragnie pisać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego