1974, gdy na łamach "Miesięcznika Literackiego" ukazał się piękny esej autora "Nowel włoskich", zatytułowany "Rzym" esej miniaturowy, w którym na niecałych trzech stronicach druku zmieścił esencję tego, co sam i my wszyscy zawdzięczamy temu niezwykłemu, choć tak niespokojnemu, szczególnie teraz miastu, co z niego bierzemy, czym ono nas porywa i oczarowuje. Pod wpływem eseju ogłosiłem i ja drugi, prawie takiej samej objętości pt. "Nad rzymską miniaturą Jarosława Iwaszkewicza" we wrześniowym numerze "Twórczości" z 1974 r., którą on tyle lat włodarzył, nadając jej kształt i nowe wartości.<br> "Włoskie impresje Jarosława Iwaszkiewicza w eseju zatytułowanym "Rzym" - pisałem wówczas - należą do rzędu tych o