Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
miasta. Na Krupówkach zebrał się prawie 100-tysięczny tłum. Okazało się, że przygotowane wcześniej imprezy pomieścić mogą jedynie 3 procent osób, którym udało się dotrzeć pod Giewont. O północy wybuchł istny szał. Nie dało się niczego opanować. Demolowano sklepy. Palono samochody, przy których później próbowano się ogrzać. Kilka tysięcy osób oczekiwało na ratunek w górach. Potężne zamiecie śnieżne i niespotykane mrozy zaskoczyły wielu turystów, którzy chcieli w wysoko w Tatrach witać 2000 rok. Najbardziej wytrawnym ratownikom TOPR sprawiało trudność pokonywanie wydawałoby się łatwych górskich szlaków. W tej chwili jeszcze nie sposób ocenić, ile ofiar przyniosła ta sylwestrowa noc. - Taka apokaliptyczna wizja
miasta. Na Krupówkach zebrał się prawie 100-tysięczny tłum. Okazało się, że przygotowane wcześniej imprezy pomieścić mogą jedynie 3 procent osób, którym udało się dotrzeć pod Giewont. O północy wybuchł istny szał. Nie dało się niczego opanować. Demolowano sklepy. Palono samochody, przy których później próbowano się ogrzać. Kilka tysięcy osób oczekiwało na ratunek w górach. Potężne zamiecie śnieżne i niespotykane mrozy zaskoczyły wielu turystów, którzy chcieli w wysoko w Tatrach witać 2000 rok. Najbardziej wytrawnym ratownikom TOPR sprawiało trudność pokonywanie wydawałoby się łatwych górskich szlaków. W tej chwili jeszcze nie sposób ocenić, ile ofiar przyniosła ta sylwestrowa noc. - Taka apokaliptyczna wizja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego