Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
kąpieli, a chłopcy wciąż jeszcze spali po czubki głów zagrzebani w pachnącym sianie. Gdyby ktoś spojrzał teraz na ich zarumienione twarze, na niewinnie przymknięte oczy i lekko rozchylone usta, nie odgadłby zapewne, że ma przed sobą dzielnych detektywów. Pochrapywali rozkosznie jak wzory niewinności.
Pierwszy obudził się Paragon. Gdy przetarł zaspane oczy i ujrzał pod swoim nosem brudną piętę Perełki, zorientował się, że jest w stodole leśniczówki, a nie w mrocznych podziemiach zamczyska. Odetchnął z ulgą. Usiadł, podwinął pod siebie nogi i długo czochrał zmierzwioną czuprynę, wyczesując z niej palcami źdźbła siana. Potem połechtał słomką Perełkę w samą piętę. Ten wierzgnął jak
kąpieli, a chłopcy wciąż jeszcze spali po czubki głów zagrzebani w pachnącym sianie. Gdyby ktoś spojrzał teraz na ich zarumienione twarze, na niewinnie przymknięte oczy i lekko rozchylone usta, nie odgadłby zapewne, że ma przed sobą dzielnych detektywów. Pochrapywali rozkosznie jak wzory niewinności.<br>Pierwszy obudził się Paragon. Gdy przetarł zaspane oczy i ujrzał pod swoim nosem brudną piętę Perełki, zorientował się, że jest w stodole leśniczówki, a nie w mrocznych podziemiach zamczyska. Odetchnął z ulgą. Usiadł, podwinął pod siebie nogi i długo czochrał zmierzwioną czuprynę, wyczesując z niej palcami źdźbła siana. Potem połechtał słomką Perełkę w samą piętę. Ten wierzgnął jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego