Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
po których możesz się wspinać wprost do samouwielbienia i duchowej kastracji. A gdy staniesz na ostatnim szczeblu, zachyboczesz się niebezpiecznie i będziesz taki sam jak ten goguś z "Belzekomu", albo stwierdzisz, że wszystko to gówno. Ale już będzie za późno się wycofać...
- Tania martyrologia nadwrażliwca... O tym wiadomo przecież nie od dzisiaj.
- Kurwa, no nie przerywaj! - wrzasnął Rubin.
- Stary, spokojnie, nie gorącz...
- Przymknij się na moment, nic nie mów, dobrze?!... Właśnie o to chodzi, żeby nie być jakimś nadwrażliwcem, pieprzonym Judymem, rozdartym Baryką ani takim Dżabą, Małym. Zresztą, znasz się lepiej na literaturze. Nie być, rozumiesz, nie być blokowym didżejem, garniturowcem
po których możesz się wspinać wprost do samouwielbienia i duchowej kastracji. A gdy staniesz na ostatnim szczeblu, zachyboczesz się niebezpiecznie i będziesz taki sam jak ten goguś z "Belzekomu", albo stwierdzisz, że wszystko to gówno. Ale już będzie za późno się wycofać...<br>- Tania martyrologia nadwrażliwca... O tym wiadomo przecież nie od dzisiaj.<br>- Kurwa, no nie przerywaj! - wrzasnął Rubin.<br>- Stary, spokojnie, nie gorącz...<br>- Przymknij się na moment, nic nie mów, dobrze?!... Właśnie o to chodzi, żeby nie być jakimś nadwrażliwcem, pieprzonym Judymem, rozdartym Baryką ani takim Dżabą, Małym. Zresztą, znasz się lepiej na literaturze. Nie być, rozumiesz, nie być blokowym didżejem, garniturowcem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego