im powiedzieć, że jest pan nie uzbrojony.<br>"Grom" roześmiał się. <br>- Nie, swoją broń oddam sam, nie przez posłańca. <br>Radca zwlekał z odejściem. <br>- Pan ma córkę, mógłby pan do niej pojechać. <br>- Tak, najwyższy czas niańczyć wnuki, jutro stuknie mi szósty krzyżyk...<br>Tadeusz w końcu wyszedł, nie zdążył jednak przekazać wojskowym wiadomości od "Groma", ten go uprzedził. Gdzieś w połowie drogi pomiędzy bunkrem a linią wojska radca usłyszał za sobą pojedynczy strzał. <br> Księżyc ponownie wyszedł zza chmur, oświetlając zrąb jak scenę. Radca zobaczył na niej rywali sczepionych teraz ze sobą rogami, już wiedział, że stary byk dał się wciągnąć w pułapkę, z takiego starcia