Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
zatelefonować.
Daję panu sto pengów i bony na wyżywienie - oświadczył
Jasiewicz. - Aha, pan przybył z dwoma góralami z Podhala...
- Nie z dwoma, ale z czterema, panie pułkowniku
- przerwał pytany.
- Tak, ale chodzi mi o tych dwóch z Chochołowa
- uzupełnił Jasiewicz. - Czy to porządne chłopaki?
- Daję za nich głowę. Znam obydwóch od dziecka.
- Jak wypoczniecie, to niech pan zatelefonuje. Chciałbym,
żebyście przyszli do mnie wszyscy trzej - oznajmił płk
Jasiewicz.
- Tak jest! - Odpowiedział uradowany Krzeptowski.



Na ulicy poczuł się w fantastycznym humorze.
Od pierwszych dni pobytu w Budapeszcie był odurzony wolnością,
luksusem i nieróbstwem. W takiej sytuacji znalazł się po raz
pierwszy i bardzo
zatelefonować.<br>Daję panu sto pengów i bony na wyżywienie - oświadczył<br>Jasiewicz. - Aha, pan przybył z dwoma góralami z Podhala...<br> - Nie z dwoma, ale z czterema, panie pułkowniku<br>- przerwał pytany.<br> - Tak, ale chodzi mi o tych dwóch z Chochołowa<br>- uzupełnił Jasiewicz. - Czy to porządne chłopaki?<br> - Daję za nich głowę. Znam obydwóch od dziecka.<br> - Jak wypoczniecie, to niech pan zatelefonuje. Chciałbym,<br>żebyście przyszli do mnie wszyscy trzej - oznajmił płk<br>Jasiewicz.<br> - Tak jest! - Odpowiedział uradowany Krzeptowski.<br><br><br><br> Na ulicy poczuł się w fantastycznym humorze.<br>Od pierwszych dni pobytu w Budapeszcie był odurzony wolnością,<br>luksusem i nieróbstwem. W takiej sytuacji znalazł się po raz<br>pierwszy i bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego