Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
albo koncert. Nie to wszakże, co robili, było ważne, tylko poczucie, że wszystko dzieje się w stanie łaski. Że zza każdego czynu i słowa przeziera tajemnica miłości.
Róży nie poznaliby w tych pamiętnych Władysiowi dniach nurse z parku ani słuchacze "Butterfly", ani Adam. Natomiast siwy mąż eks-kursistki poznałby zapewne od razu pupilkę swego papy. Poznałby ten ozon namiętności, to spragnione cudów dzieciństwo, ten głód wzruszenia, zabawne słówka, strach przed abstrakcją, to ubóstwienie piękna, pogardę dla niewtajemniczonych, poznałby czarne, gorące oko, którego blask wybiegał poza rzęsy jak łuna pożaru.
Róża nie zwierzała się Władysiowi, nie mówiła nic strasznego, a także nie dawała
albo koncert. Nie to wszakże, co robili, było ważne, tylko poczucie, że wszystko dzieje się w stanie łaski. Że zza każdego czynu i słowa przeziera tajemnica miłości. <br>Róży nie poznaliby w tych pamiętnych Władysiowi dniach nurse z parku ani słuchacze "Butterfly", ani Adam. Natomiast siwy mąż eks-kursistki poznałby zapewne od razu pupilkę swego papy. Poznałby ten ozon namiętności, to spragnione cudów dzieciństwo, ten głód wzruszenia, zabawne słówka, strach przed abstrakcją, to ubóstwienie piękna, pogardę dla niewtajemniczonych, poznałby czarne, gorące oko, którego blask wybiegał poza rzęsy jak łuna pożaru. <br>Róża nie zwierzała się Władysiowi, nie mówiła nic strasznego, a także nie dawała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego