Lidką, przecież opowiadałam...</><br><who2>A co będę gadał?</><br><who1>Opowiadałam ci, jak z Lidką wracałam z tej wystawy psów. I policja ją zatrzymała, bo jechała wyprzedzała na ciągłej linii, czy coś takiego.</><br><who2>No.</><br><who1>No to ona wysiadła. Skąd pani wraca? Z konkursu piękności, mówi. <vocal desc="laugh"> Jak się na nią spojrzeli. Wiesz, i tak od słowa do słowa i puścili ją. A przecież dosyć duże przekroczenie było, bo wyprzedzać na ciągłej linii nie wolno.</><br><who2>A to wiesz, no to ona chciała <gap></><br><who1>Tak ich zbajerowała tym psem.</><br><who2>A wiesz, a ja to nie gadam. Po prostu wyjmuję od razu, jak przekroczę tam z pięćdziesiąt na godzinę, czy czterdzieści, to