Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
nad horyzontem świeciło za jaskrawo jak na moje możliwości. Na szczęście częściowo przesłaniała je sylwetka zamku. Zapadający zmrok odpowiadał mi idealnie. W pobliżu mnie nie było żywego ducha.
Co najmniej godzinę siedziałam w zielsku obok kamienia, opanowując zawrót głowy i przystosowując się do osiągniętego sukcesu. Potem pieśń triumfalna przepełniła mnie od stóp do głów i podniosła na nogi.
Wiedziałam, że szefa nie ma. Wiedziałam też, że w stanie, w jakim jestem, absolutnie nie mogę pokazać się ludziom na oczy. Co do tego, jak wyglądam, raczej nie miałam złudzeń. Przypomniałam sobie widok z dziedzińca i ruszyłam przed siebie dookoła muru obronnego, który wznosił się parę
nad horyzontem świeciło za jaskrawo jak na moje możliwości. Na szczęście częściowo przesłaniała je sylwetka zamku. Zapadający zmrok odpowiadał mi idealnie. W pobliżu mnie nie było żywego ducha.<br>Co najmniej godzinę siedziałam w zielsku obok kamienia, opanowując zawrót głowy i przystosowując się do osiągniętego sukcesu. Potem pieśń triumfalna przepełniła mnie od stóp do głów i podniosła na nogi. <br>Wiedziałam, że szefa nie ma. Wiedziałam też, że w stanie, w jakim jestem, absolutnie nie mogę pokazać się ludziom na oczy. Co do tego, jak wyglądam, raczej nie miałam złudzeń. Przypomniałam sobie widok z dziedzińca i ruszyłam przed siebie dookoła muru obronnego, który wznosił się parę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego