Zaborowski, kontynuując żart, zaczął czynić Zygmuntowi wymówki, kapitan Domejko odwrócił się do starszego oficera i zacierając ręce z zadowolenia, powiedział niby sam do siebie:<br> - Nu troszeczku niedobrze, że takich rzeczy jak SZCZERBIEC nie pamientajo z historii, a pod Malbork by poszli. Nu chętnie sie z nich uśmieje!<br> I znów - jak od wieków - nowe hordy, tym razem znaczone połamanym krzyżem, zalały Polskę. Skarby wawelskie postanowiono wywieźć z kraju. Szczerbiec i arrasy opuściły Polskę. Z trudem dotarły do portu w Konstancy. Tam załadowano skarby na rumuński statek "Ardeal". Gdybyśmy chcieli nazwę tę spolszczyć, byłoby to: "Zalesie". W istocie chodziło o Siedmiogród, w którym, za