Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
z dezaprobatą drżenie sopranu (starcze tremolando - pomyślała), dziwiła się, że minione życie tak szerokimi falami napływa do mózgu, do serca, że z tak zamierzchłego czasu przychodzą te fale, niosą obrazy tak wyraźnie, ciepłe, brzmiące tylu prawdziwymi głosami... I że serce topnieje jak zraniony owoc. Aż w uszach szumiało od fal, od bólu serca, własny głos w pieśni brzmiał obco, a obce - we wspomnieniach - brzmiało najbliższą swojskością.
3
Nagle Róża drgnęła - zadzwoniono do drzwi wejściowych. Spiesznie porwała się (może Marta?), nie chciała, żeby Sabina asystowała przy spotkaniu z córką. Nogi uginały się pod nią, kiedy szła. (Zanadto mnie muzyka wzrusza, nie mam
z dezaprobatą drżenie sopranu (starcze tremolando - pomyślała), dziwiła się, że minione życie tak szerokimi falami napływa do mózgu, do serca, że z tak zamierzchłego czasu przychodzą te fale, niosą obrazy tak wyraźnie, ciepłe, brzmiące tylu prawdziwymi głosami... I że serce topnieje jak zraniony owoc. Aż w uszach szumiało od fal, od bólu serca, własny głos w pieśni brzmiał obco, a obce - we wspomnieniach - brzmiało najbliższą swojskością. <br>3 <br>Nagle Róża drgnęła - zadzwoniono do drzwi wejściowych. Spiesznie porwała się (może Marta?), nie chciała, żeby Sabina asystowała przy spotkaniu z córką. Nogi uginały się pod nią, kiedy szła. (Zanadto mnie muzyka wzrusza, nie mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego