surowej autocenzurze i uznana za próby wyraźnie chybione, ponieważ brak ich nie tylko w wydaniu zbiorowym z roku 1881, ale również w zachowanych dotąd kopiariuszach poezji Kajetana Koźmiana, sporządzonych bądź to jego ręką, bądź cudzą. Tak jest też ze wspomnianymi w Pamiętnikach sielankami, po których wszelki ślad zaginął, tak z odą do Izabeli Czartoryskiej. Z kilku zaś ulotnych wierszyków do narzeczonej pozostały tylko dwa: Do kochanki i Do tejże przez tegoż. Dochowały się natomiast owe tłumaczenia klasyków łacińskich, przez które należy prawdopodobnie rozumieć przekłady z Horacego i Tybullusa, wiersze własne Koźmiana: Do Ignacego Potockiego, marszałka WXL, po powrocie z niewoli, Do Aleksandra