różnych aptekach.<br> Ale wieczorem spotykały się w rodzinnym domu. Strasznie trudno było wyobrazić sobie, że może być inaczej. Że oto nadejdzie dzień, w którym pierwsza z nich opuści ten dom. Nie, to właściwie było niewyobrażalne.<br> 7. A jednak. Pierwsza wyszła za mąż Irena. Jej ślub z Maciejem Morawskim, inżynierem chemikiem, odbył się w stanie wojennym. Wszystko na kartki: obrączki, bielizna, weselny szampan, gratulacyjne telegramy ocenzurowane. Radość przez łzy.<br> Na szczęście mieszkała na rzut kamieniem od rodzinnego domu, w kawalerce przy Broniewskiego. Tam urodził się Grześ. Zrobiło się strasznie ciasno. Ale choć udało się zamienić to mieszkanie na trochę większe, bo dwupokojowe, tam