styrmałem</> się w górę, zauważyłem jeszcze, że niecodzienny liliowy ptak spływa w dół, zanurzając się w głębokim cieniu nad zamarzniętym jeziorem. Co było później, nie wiem, czy wylądował na Morskim Oku, czy odleciał gdzieś dalej.<br>Biała Niva ze znaczkiem TPN zaparkowana w tym czasie obok schroniska sugerowała, że cały pokaz odbywa się za przyzwoleniem Parku. Na tafli jeziora widać też było człowieka z kamerą na statywie, filmującego start motolotni.<br>Sądziłem, w swojej naiwności, że nastąpił gwałtowny przełom w polityce Parku. Od całkowitej negacji paralotniarstwa w Tatrach do pełnej akceptacji tego sportu, nawet w wydaniu motorowym.<br>Wyjaśnienia uzyskane w dyrekcji TPN wyprowadziły mnie