jak wy dwaj?<br><tit>Rozdział dwudziesty dziewiąty</><br><intro>w którym bohaterowie wyswobodzeni z Narrenturmu są wolni - ale, jak się okazuje, nie całkiem. Biorą udział w wydarzeniach historycznych, dokładniej: w puszczaniu z dymem kilku wsi i miasteczek. Potem Samson ratuje to, co można, potem dzieją się różne rzeczy, aż wreszcie na koniec bohaterowie odchodzą. Droga ich, by użyć metafory poety, wiedzie in parte ove non é che luca.</><br>Leżący na dachach śnieg zakłuł w oczy oślepiającą bielą. Reynevan zachwiał się, gdyby nie ramię Samsona, byłby jak nic spadł ze schodów. Od strony hospicjum dobiegał wrzask i huk wystrzałów. Jęczał boleśnie dzwon kościoła szpitalnego, biły