wolność, jednostkową niepowtarzalność itp., ale zarazem zdejmuje z nas ciężar osobistej odpowiedzialności i obowiązek podejmowania decyzji. Decyduje za nas grupa, z którą się utożsamiamy: ma ona, ex definitione, zawsze rację i wystarczy działać na rzecz jej sukcesu, aby przerażający jednostkę chaos życia uległ uporządkowaniu, aby wprawiające nas w konfuzję niezliczone odcienie szarości uprościły się w urzekająco jasny podział na czarne i białe. Atrakcyjność takiego rozwiązania leży u podstaw "pokusy totalitarnej", o której parę dziesięcioleci po Uwagach o nacjonalizmie Orwella, a także po Zniewolonym umyśle Miłosza, po Koestlerze, Chiaromontem, Silonem i innych pisarzach czy poetach, zaczęli wreszcie pisać historycy i politolodzy. Ale