i toczy się jego proces? Co więcej - z niejakim zdumieniem dowiedziałem się, iż jego sprawa toczy się przed warszawskim Sądem Rejonowym. Taka afera, tyle kasy i sąd szczebla podstawowego? Mało tego - taką sprawę prowadzi asesor! Właśnie tak - asesor. Sprawa Rywina, sprawa Sobotki od razu skierowane były do sądów okręgowych i oddane w ręce doświadczonych sędziów - bez względu na to, co kto dziś myśli o zapadłych orzeczeniach. Czy sprawa Jamrożego nie zasługiwała na podobne potraktowanie? Pani asesor też chyba czuła, że rzecz przerasta jej siły, bo już na starcie postanowiła zwrócić się do Sądu Apelacyjnego o zabranie tej sprawy z Sądu Rejonowego