Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
wdzięczni - dał się słyszeć głos Antoniusza. -To drobnostka -rzekł buńczucznie komendant -nie z takimi duchami dawaliśmy sobie radę.
- Umm! - jęknęli z podziwu studenci.
Sierżant spojrzał na nich ostrzej, przynaglająco. Uniósł głowę, wciągnął brzuch, wyprostował się i walnął pięścią w dłoń.
- Dość tych żartów, panowie!
Zapanowała głęboka cisza. Słychać było przyspieszone oddechy i trzask gałęzi w ognisku. Oczy wszystkich zwróciły się na sierżanta. Ten stał w całej okazałości swej urzędowej figury. Naraz tonem nie znoszącym sprzeciwu zwrócił się do Antoniusza:
- Ilu was jest, panie asystencie? - Trzynastu.
- Wszyscy obecni? - Tak jest
- W takim razie zapewniam panów, że dzisiaj na zamku nie będzie straszyć
wdzięczni - dał się słyszeć głos Antoniusza. -To drobnostka -rzekł buńczucznie komendant -nie z takimi duchami dawaliśmy sobie radę.<br> - Umm! - jęknęli z podziwu studenci.<br>Sierżant spojrzał na nich ostrzej, przynaglająco. Uniósł głowę, wciągnął brzuch, wyprostował się i walnął pięścią w dłoń.<br> - Dość tych żartów, panowie!<br>Zapanowała głęboka cisza. Słychać było przyspieszone oddechy i trzask gałęzi w ognisku. Oczy wszystkich zwróciły się na sierżanta. Ten stał w całej okazałości swej urzędowej figury. Naraz tonem nie znoszącym sprzeciwu zwrócił się do Antoniusza:<br> - Ilu was jest, panie asystencie? - Trzynastu.<br> - Wszyscy obecni? - Tak jest &lt;page nr=138&gt;<br> - W takim razie zapewniam panów, że dzisiaj na zamku nie będzie straszyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego