znajdowały się w centrum uwagi, o ich programach mówiono więcej niż o premierach największych polskich. Pamiętam wydarzenie, jakim był Festiwal Kulturalny Studentów (Kraków, maj 1959), entuzjazm wokół niego i po nim. Działalność amatorskich <orig>zespolików</> i scenek stanowiła wtedy bardzo ważną część ogólnej polskiej kultury, wpływała na jej rozwój, miała ogromny oddźwięk społeczny.<br> Było, dało nam wiele dobrych przeżyć, minęło. Te z ówczesnych placówek, które dotrwały do dziś, dorobiły się statusu poniekąd muzealnego, rolę kustoszy pełnią w nich czcigodni weterani. Zdaniem znawców, dzisiejszy studencki ruch artystyczny przeżywa kryzys lub stagnację, dzieje się w nim niewiele, nie zwraca na siebie uwagi ludzi spoza