Śląskiej", a nie członkiem rządu - odparła zdziwiona urzędniczka. <br><br> Po chwili jednak dała się przekonać, że kwestie ciepła dotyczą wszystkich ludzi nie tylko rządu, i kazała zwrócić się nam pod specjalny numer telefonu, bo w Kancelarii po spółdzielczym proteście również nie było śladu. <br><br> "Specjalny numer" należał już do gabinetu premiera. Tam odezwał się Michał Kalinowski. <br><br> - Sprawdzę w komputerze, ale o żadnym proteście nie słyszałem - odpowiedział. <br><br> Komputer premiera wykazał rzeczywiście brak szukanego przez nas protestu. <br><br> - Ostatnie pisma ze spółdzielń pochodzą z czerwca i października... - ujawnił M. Kalinowski. <br><br> Tomasz Jórdeczka, podpisany pod protestem, skomentował to tak: <br><br> - To też jest metoda...&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;(orka) &lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news"&gt;<br>&lt;tit&gt;Rządowe działania osłonowe