dawno za sobą. Nie trapiły jej jednak żadne nazwane choroby, tkwiła w stanie pośrednim i lekarze zasłaniali się słowem ogólny, obojętne, nieżyt czy niedowład, zalecając głównie witaminy i tryb życia sanatoryjny.<br>Ojciec opuścił nas, według nie potwierdzonych doniesień, kiedy miałam mniej niż trzy lata. Pamiętam tylko rękę, wielką dłoń, którą odginałam i gryzłam. Narkotyczny, pamiętam jej zapach. Były różne wersje, ale dzisiaj myślę, że nas porzucił. Nie udał się w podróż. Nie zachowały się listy z egzotycznym znaczkiem, <foreign>poste non restante</>. Nie przywiózł mi prezentu, pięknej lalki, która zamykałaby oczy. Nie wsadzono go do więzienia, nie stracono z wyroku i kat