Typ tekstu: Książka
Autor: Kruszyński Zbigniew
Tytuł: Na lądach i morzach
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1998
dawno za sobą. Nie trapiły jej jednak żadne nazwane choroby, tkwiła w stanie pośrednim i lekarze zasłaniali się słowem ogólny, obojętne, nieżyt czy niedowład, zalecając głównie witaminy i tryb życia sanatoryjny.
Ojciec opuścił nas, według nie potwierdzonych doniesień, kiedy miałam mniej niż trzy lata. Pamiętam tylko rękę, wielką dłoń, którą odginałam i gryzłam. Narkotyczny, pamiętam jej zapach. Były różne wersje, ale dzisiaj myślę, że nas porzucił. Nie udał się w podróż. Nie zachowały się listy z egzotycznym znaczkiem, poste non restante. Nie przywiózł mi prezentu, pięknej lalki, która zamykałaby oczy. Nie wsadzono go do więzienia, nie stracono z wyroku i kat
dawno za sobą. Nie trapiły jej jednak żadne nazwane choroby, tkwiła w stanie pośrednim i lekarze zasłaniali się słowem ogólny, obojętne, nieżyt czy niedowład, zalecając głównie witaminy i tryb życia sanatoryjny.<br>Ojciec opuścił nas, według nie potwierdzonych doniesień, kiedy miałam mniej niż trzy lata. Pamiętam tylko rękę, wielką dłoń, którą odginałam i gryzłam. Narkotyczny, pamiętam jej zapach. Były różne wersje, ale dzisiaj myślę, że nas porzucił. Nie udał się w podróż. Nie zachowały się listy z egzotycznym znaczkiem, &lt;foreign&gt;poste non restante&lt;/&gt;. Nie przywiózł mi prezentu, pięknej lalki, która zamykałaby oczy. Nie wsadzono go do więzienia, nie stracono z wyroku i kat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego