Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Stary człowiek, brzydki. Po co to oglądać.
Na trzecim piętrze było pusto i szaro - już wolał, prawdę mówiąc, swoją rozwalającą się kamienicę, bo tu człowiek czuł się po prostu jak w szpitalu. Długi korytarz z dwoma szeregami szarych drzwi doprowadził go pod mieszkanie Jedwabińskich. Postał chwilę niepewnie na wycieraczce, nasłuchując odgłosów, ale nic nie było słychać. Wyjął z portfela rozprostowane świadectwo. Zadzwonił. Nic. Cisza zupełna. Zadzwonił jeszcze raz, a że dzwonek był dosyć słaby - zastukał mocno.
Od razu otworzyły się drzwi po drugiej stronie korytarza, wychyliła się kobieta w szlafroku, popatrzała na niego ciekawie.
- Panie kochany, ich tu nie ma - poinformowała
Stary człowiek, brzydki. Po co to oglądać.<br>Na trzecim piętrze było pusto i szaro - już wolał, prawdę mówiąc, swoją rozwalającą się kamienicę, bo tu człowiek czuł się po prostu jak w szpitalu. Długi korytarz z dwoma szeregami szarych drzwi doprowadził go pod mieszkanie Jedwabińskich. Postał chwilę niepewnie na wycieraczce, nasłuchując odgłosów, ale nic nie było słychać. Wyjął z portfela rozprostowane świadectwo. Zadzwonił. Nic. Cisza zupełna. Zadzwonił jeszcze raz, a że dzwonek był dosyć słaby - zastukał mocno.<br>Od razu otworzyły się drzwi po drugiej stronie korytarza, wychyliła się kobieta w szlafroku, popatrzała na niego ciekawie.<br>- Panie kochany, ich tu nie ma - poinformowała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego