Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
co. Tych pięć, dziesięć, piętnaście lat próbuje się streścić w kwadrans. Ale nie tym razem. Paweł w ogóle się nie spieszył, nie próbował niczego zagadać i wcale nie wyglądał na skrępowanego. Miałem mniej więcej przećwiczone warianty zachowania na takie okazje, ale poczułem się jak idiota i nie chciałem już dalej odgrywać sceny pod tytułem: starzy kumple wspominają, jak chlało się przed laty. Bo przecież nie chlaliśmy razem, a nawet gdyby... Wiedziałem, że nie o to mu chodzi. Więc o co?
- Wybacz - tym razem to on zaczął - rzadko mam okazję z kimś się spotkać, dlatego przyzwyczaiłem się do ciszy. Nigdy nie byłem
co. Tych pięć, dziesięć, piętnaście lat próbuje się streścić w kwadrans. Ale nie tym razem. Paweł w ogóle się nie spieszył, nie próbował niczego zagadać i wcale nie wyglądał na skrępowanego. Miałem mniej więcej przećwiczone warianty zachowania na takie okazje, ale poczułem się jak idiota i nie chciałem już dalej odgrywać sceny pod tytułem: starzy kumple wspominają, jak chlało się przed laty. Bo przecież nie chlaliśmy razem, a nawet gdyby... Wiedziałem, że nie o to mu chodzi. Więc o co?<br>- Wybacz - tym razem to on zaczął - rzadko mam okazję z kimś się spotkać, dlatego przyzwyczaiłem się do ciszy. Nigdy nie byłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego