Władek wpadł w szał, dowiedziawszy się, że żona po raz czwarty z brzuchem chodzi. Niewiele brakowało, by ją stłukł na kwaśne jabłko. A co się nasłuchała...<br><q>- Wszystko przez ciebie! To twoja wina, było uważać!</> - wściekał się. Ona milczała, pokornie znosząc obelgi, drwiny i wyzwiska. Od 20 lat byli małżeństwem i odkąd pamiętała, nigdy nie zdarzyło się, by mogła mężowi w czymkolwiek dogodzić. Na palcach rąk policzyłaby te dni, kiedy nie powiedział jej, że jest głupia, leń, tłumok, do niczego niezdatna. I jeszcze na dodatek fleja.<br>Nie tylko Władek "umilał" jej życie, ale również teściowa. Stara Leśniakowa rozgłosiła po całej wsi, że