Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Władek wpadł w szał, dowiedziawszy się, że żona po raz czwarty z brzuchem chodzi. Niewiele brakowało, by ją stłukł na kwaśne jabłko. A co się nasłuchała...
- Wszystko przez ciebie! To twoja wina, było uważać! - wściekał się. Ona milczała, pokornie znosząc obelgi, drwiny i wyzwiska. Od 20 lat byli małżeństwem i odkąd pamiętała, nigdy nie zdarzyło się, by mogła mężowi w czymkolwiek dogodzić. Na palcach rąk policzyłaby te dni, kiedy nie powiedział jej, że jest głupia, leń, tłumok, do niczego niezdatna. I jeszcze na dodatek fleja.
Nie tylko Władek "umilał" jej życie, ale również teściowa. Stara Leśniakowa rozgłosiła po całej wsi, że
Władek wpadł w szał, dowiedziawszy się, że żona po raz czwarty z brzuchem chodzi. Niewiele brakowało, by ją stłukł na kwaśne jabłko. A co się nasłuchała...<br>&lt;q&gt;- Wszystko przez ciebie! To twoja wina, było uważać!&lt;/&gt; - wściekał się. Ona milczała, pokornie znosząc obelgi, drwiny i wyzwiska. Od 20 lat byli małżeństwem i odkąd pamiętała, nigdy nie zdarzyło się, by mogła mężowi w czymkolwiek dogodzić. Na palcach rąk policzyłaby te dni, kiedy nie powiedział jej, że jest głupia, leń, tłumok, do niczego niezdatna. I jeszcze na dodatek fleja.<br>Nie tylko Władek "umilał" jej życie, ale również teściowa. Stara Leśniakowa rozgłosiła po całej wsi, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego