Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
na to zdanie, gdyż szybko chciałem umocnić wspólnictwo, "Heniu - powiedziałem - zbieżność naszych doświadczeń jest zadziwiająca. Ja też zawiodłem się na staruszce, kompletnie się zawiodłem... Skargę na mnie złożyła, że chcę jej wynieść zegar z domu, wiesz, taki ścienny gruchot z napisem CZEKOLADA SUCHARD, nie można na nikogo liczyć, kłębiące się odmęty... Ohyda", "z ust mi to, Stasiu, wyjąłeś... Bagno, ohyda", "i jak sobie teraz, Heniu, dajesz radę?... Bo ja... Ale najpierw opowiedz o sobie", "znalazłem sens życia, Stasiu, znalazłem... Inaczej musiałbym skończyć ze sobą. Trzeba myśleć logicznie. Co wynikło z moich przeżyć? Po pierwsze: przestałem wierzyć w potwory, zupełnie przestałem wierzyć
na to zdanie, gdyż szybko chciałem umocnić wspólnictwo, "Heniu - powiedziałem - zbieżność naszych doświadczeń jest zadziwiająca. Ja też zawiodłem się na staruszce, kompletnie się zawiodłem... Skargę na mnie złożyła, że chcę jej wynieść zegar z domu, wiesz, taki ścienny gruchot z napisem CZEKOLADA SUCHARD, nie można na nikogo liczyć, kłębiące się odmęty... Ohyda", "z ust mi to, Stasiu, wyjąłeś... Bagno, ohyda", "i jak sobie teraz, Heniu, dajesz radę?... Bo ja... Ale najpierw opowiedz o sobie", "znalazłem sens życia, Stasiu, znalazłem... Inaczej musiałbym skończyć ze sobą. Trzeba myśleć logicznie. Co wynikło z moich przeżyć? Po pierwsze: przestałem wierzyć w potwory, zupełnie przestałem wierzyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego