ubierania się, przyzwyczajeniami. Moc tego przekonania jest tak wielka, że wywiera swój wpływ i na mnie, że czasem rzucam się, by odnaleźć w sobie coś własnego, co nie tylko jest ogólnym pojęciem człowieka jawiącego się zależnie od jawienia się innych ludzi, i popadam w paniczny lęk, nie mogąc nic takiego odnaleźć.<br>Rozróżniają mnie jeszcze ludzie po tym, że jestem Polakiem. Ale i tu popadam w więź ich uogólnień. Nie jestem przecież tym albo innym Polakiem, tylko właśnie Polakiem. Słyszę, jak mówią: "On to zrobi dobrze albo źle, bo jest Polakiem. On to jako Polak zrozumie. On to wyjaśni, bo Polacy się