Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wieków. Lekarze nie umieli leczyć chorych psychicznie, więc próbowali ich przynajmniej reformować. W przytułku chorzy dowiadywali się więc (po raz drugi) tego, co już raz ich zmusiło do ucieczki od społeczeństwa - że nie nadają się do zwykłego życia, bo są niezaradni, powolni i niedopasowani. "To, co łączy wszystkich mieszkańców domów odosobnienia, to niezdolność do uczestniczenia w produkcji, obiegu lub gromadzeniu bogactw."



magda@nous.czyli.umysł

W tej książce jest jeszcze coś więcej. Foucault wyjaśnia, kto boi się szaleńców i dlaczego wmawia im, że powinni się leczyć. Chodzi o posłuszeństwo, dyscyplinę, karność i zależność. Szaleniec jest wolny i sam sobą kieruje. Nie
wieków. Lekarze nie umieli leczyć chorych psychicznie, więc próbowali ich przynajmniej reformować. W przytułku chorzy dowiadywali się więc (po raz drugi) tego, co już raz ich zmusiło do ucieczki od społeczeństwa - że nie nadają się do zwykłego życia, bo są niezaradni, powolni i niedopasowani. "To, co łączy wszystkich mieszkańców domów odosobnienia, to niezdolność do uczestniczenia w produkcji, obiegu lub gromadzeniu bogactw."&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>&lt;tit&gt;magda@nous.czyli.umysł&lt;/&gt;<br><br>W tej książce jest jeszcze coś więcej. Foucault wyjaśnia, kto boi się szaleńców i dlaczego wmawia im, że powinni się leczyć. Chodzi o posłuszeństwo, dyscyplinę, karność i zależność. Szaleniec jest wolny i sam sobą kieruje. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego