normalności potrzebuje kilku godzin. Ktoś go krytykuje, więc uaktywnia się tak dobrze znany z dzieciństwa mechanizm: znowu zawiódł, więc należy mu się kara. Nie ma przy nim matki, której chłód był karą, więc każe się sam izolując się od świata zewnętrznego. <br>Co wtedy robić? Najlepiej dać mu święty spokój i odpowiedni czas na przeżywanie kary. Nie udawać, że nic się nie stało, tylko po prostu go omijać, uznając jego prawo do złego samopoczucia. Nie zaczepiać, pytając w kółko "kotku, dlaczego jesteś taki smutny?". Najlepiej przytulić się na chwilę dając do zrozumienia, że jesteś tuż obok niego, rozumiesz go i akceptujesz. Nawet