mówi tego wprost przywódca Syrii. W zasadzie najgwałtowniejsze słowa padają ze strony prosyryjskiego ugrupowania w ruchu palestyńskim - Sajki. Vance szukał więc szczeliny, przez którą znalazłaby się możliwość przeciągnięcia Syrii do "momentum pokojowego", jak obiegowo nazwano inicjatywy egipsko-izraelskie. Zdaniem wielu obserwatorów Assad właściwie czeka na rozwój sytuacji, tak, aby w odpowiedniej chwili włączyć się w te procesy, po to by uniknąć groźnego dla Syrii porozumienia separatystycznego. W prasie arabskiej pojawia się znamienna uwaga - jeśli Sadatowi uda się "momentum pokoju" - to część świata arabskiego przyłączy się do niego, jeśli nie uda się - to go ukamienują... <br>Misja Vanca w całym przebiegu jest znów