Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
książka o Łukaszence "Przypadkowy prezydent", którą pan napisał ze Swietłaną Kalinkiną, jest w Mińsku zakazana, ostatnio został pan pobity. Dlaczego ciągle jeździ pan na Białoruś?

Ja się na Białorusi urodziłem, to moja ojczyzna. Mieszkają tam moi rodzice, siostry i przyjaciele. Za rodzinę Dzmitrija Zawadskiego i jego los czuję się moralnie odpowiedzialny. Ciągle go szukamy i nie przestaniemy, dopóki nie trafimy na jakiś ślad. Dlatego mówię: lepiej niech Łukaszenko wyjedzie z Białorusi. Nie rozumiem, dlaczego przez niego z kraju mają wyjeżdżać wszyscy normalni ludzie. Oczywiście panuje strach, na pewno nikt nie chce trafić do więzienia, ale trzeba się sprzeciwiać. W innym wypadku
książka o Łukaszence "Przypadkowy prezydent", którą pan napisał ze Swietłaną Kalinkiną, jest w Mińsku zakazana, ostatnio został pan pobity. Dlaczego ciągle jeździ pan na Białoruś?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Ja się na Białorusi urodziłem, to moja ojczyzna. Mieszkają tam moi rodzice, siostry i przyjaciele. Za rodzinę Dzmitrija Zawadskiego i jego los czuję się moralnie odpowiedzialny. Ciągle go szukamy i nie przestaniemy, dopóki nie trafimy na jakiś ślad. Dlatego mówię: lepiej niech Łukaszenko wyjedzie z Białorusi. Nie rozumiem, dlaczego przez niego z kraju mają wyjeżdżać wszyscy normalni ludzie. Oczywiście panuje strach, na pewno nikt nie chce trafić do więzienia, ale trzeba się sprzeciwiać. W innym wypadku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego