moją głowę. Gdy już odzyskaliśmy oddech, odsunęła się gwałtownie, podciągnęła kołdrę pod szyję i usiadła na łóżku. Podłożyła pod plecy poduszkę i objęła kolana rękami. Kieliszek, do połowy pełny, stał na nocnym stoliku. Wróciłem na fotel.<br>- Taka dziewczyńska zabawa w szczerość, chcesz? Ty będziesz pytał o co chcesz, a ja odpowiem prawdę. Ale w zamian odwrotnie, dobrze?<br>Wciągnąłem powietrze i napełniłem swój kieliszek. Ciągle jeszcze nie byłem pewien, czy chcę znać odpowiedź na te wszystkie pytania. Ale nie mogłem teraz powiedzieć sobie i jej, że nic nie wiem, że wszystko nieważne, że tylko ona, ja i ta noc... Za dużo już