piersiach rozpięta koszula wyraźnie obrysowywała jego wysoką i nieruchomą sylwetkę.<br>Andrzej wpatrywał się w niego z napięciem. Więc to był wróg? Jeden z tych, jak mówił Waga, barbarzyńskich najeźdźców, którzy wielomilionową lawiną wyruszyli na podbój Europy. Lecz wbrew temu, co w tej chwili myślał, silniej go przejął i poruszył nagły odruch sympatii, który tamtego obcego i nieznanego człowieka uczynił mu naraz kimś prawie bliskim. O czym mógł myśleć ten młody Rosjanin, daleko rzucony od swojej ojczyzny, od swego domu, od bliskich swoich, w obcym, nieprzyjaznym mieście? Dlaczego <page nr=180> odłączył się od towarzyszy i szukał samotności? Wszystko ich - jego i tamtego - rozdzielało, lecz