Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
samego rana, w dzień wigilijny zapakowałam trochę szynki, kiełbasy i makowca, co go dwa dni wcześniej upiekłam, no i oczywiście postnych pierogów z kapustą i grzybami, które też poprzedniego dnia ulepiłam...
- Może później mi pani dokładnie wymieni to wszystko, teraz wolałbym, żeby mówiła pani na temat sprawy - przerwał Artur J., odruchowo zerkając na zegarek.
- Ależ to jest na temat, bo właśnie o tego makowca i pierogi pokłóciłam się z synową. Ona powiedziała, że nie będzie sobie roboty dodawać przed świętami i że teraz to wszystko można kupić w sklepie. I nawet palcem nie kiwnęła, żeby mi pomóc przy wyrabianiu ciasta na
samego rana, w dzień wigilijny zapakowałam trochę szynki, kiełbasy i makowca, co go dwa dni wcześniej upiekłam, no i oczywiście postnych pierogów z kapustą i grzybami, które też poprzedniego dnia ulepiłam...&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Może później mi pani dokładnie wymieni to wszystko, teraz wolałbym, żeby mówiła pani na temat sprawy&lt;/&gt; - przerwał Artur J., odruchowo zerkając na zegarek.<br>&lt;q&gt;- Ależ to jest na temat, bo właśnie o tego makowca i pierogi pokłóciłam się z synową. Ona powiedziała, że nie będzie sobie roboty dodawać przed świętami i że teraz to wszystko można kupić w sklepie. I nawet palcem nie kiwnęła, żeby mi pomóc przy wyrabianiu ciasta na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego