Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Ksiądz Helena
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1990
się na mnie... Cudem znalazł się stół zastawiony szklankami - tak ja go im pod nogi! jak w tele-wizyjnym kryminale... No, ale stu na jednego. Termopil przecież nie będę tu odstawiał... I stąd ta... (uśmiech uwodzicielski) wie-czorna wizyta... za którą jak najmocniej Księdza przepraszam...
KSIĄDZ HELENA Nie musi pan odsiadywać... Może pan zdjąć swą dostojną czuprynę... z telewizyjnego kryminału... i wrócić do swoich przyjaciół. (otwiera okno; słychać już tylko daleką syrenę okrętową)
MĘŻCZYZNA wstaje, nie zdjąwszy peruki Nie mam przyjaciół... a ci, z którymi zaczynałem studia na prowincji... skończyli je... podczas gdy ja...
Telefon. KSIĄDZ HELENA naciska guzik. Słychać głos
się na mnie... Cudem znalazł się stół zastawiony szklankami - tak ja go im pod nogi! jak w tele-wizyjnym kryminale... No, ale stu na jednego. Termopil przecież nie będę tu odstawiał... I stąd ta... (uśmiech uwodzicielski) wie-czorna wizyta... za którą jak najmocniej Księdza przepraszam...<br>KSIĄDZ HELENA Nie musi pan odsiadywać... Może pan zdjąć swą dostojną czuprynę... z telewizyjnego kryminału... i wrócić do swoich przyjaciół. (otwiera okno; słychać już tylko daleką syrenę okrętową)<br>MĘŻCZYZNA wstaje, nie zdjąwszy peruki Nie mam przyjaciół... a ci, z którymi zaczynałem studia na prowincji... skończyli je... podczas gdy ja...<br>Telefon. KSIĄDZ HELENA naciska guzik. Słychać głos
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego