Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
to bez sensu. Nikt, żadna ortografia nie jest w stanie oddać tego znaku zapytania po trybie rozkazującym lub po przeczeniu. Dotknąłem jej dłoni - była chłodna, wilgotna i zupełnie obojętna. Odwróciłem się i popatrzyłem za okno. Sąsiadka z przeciwka chyba nadal nie potrafiła odzwyczaić dziecka od nocnych posiłków, bo nagle przez odsłonięte zasłony naszego pokoju wpadło światło wydobywając z mroku bladość naszych twarzy i kładąc jeszcze głębsze cienie na policzkach. Patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami, makijaż równomiernie rozmazał się na dolnych powiekach, włosy rozrzucone na poduszce aż prosiły o to, by wetknąć w nie rękę. Przytrzymała moją dłoń przy swoim policzku
to bez sensu. Nikt, żadna ortografia nie jest w stanie oddać tego znaku zapytania po trybie rozkazującym lub po przeczeniu. Dotknąłem jej dłoni - była chłodna, wilgotna i zupełnie obojętna. Odwróciłem się i popatrzyłem za okno. Sąsiadka z przeciwka chyba nadal nie potrafiła odzwyczaić dziecka od nocnych posiłków, bo nagle przez odsłonięte zasłony naszego pokoju wpadło światło wydobywając z mroku bladość naszych twarzy i kładąc jeszcze głębsze cienie na policzkach. Patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami, makijaż równomiernie rozmazał się na dolnych powiekach, włosy rozrzucone na poduszce aż prosiły o to, by wetknąć w nie rękę. Przytrzymała moją dłoń przy swoim policzku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego