Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
Heilbronn", wściekł się i nazwał ją ponoć "zadziwiającą mieszaniną sensu i bezsensu" oraz "przeklętą sprzecznością z naturą". Co więcej, wrzucił sztukę do ognia z okrzykiem: "Nie wystawię jej, chociaż domaga się tego pół Weimaru". Goethe słowa dotrzymał i "Kasi z Heilbronn" nie wystawił. Można by rzec, że jego klątwa skutecznie odstręczyła od tego tekstu polskich tłumaczy i inscenizatorów. Nie licząc dwóch XIX-wiecznych przeróbek wystawionych w polskim teatrze we Lwowie (1826 i 1853), tak dalekich od oryginału, że właściwie trudno kojarzyć je z nazwiskiem Kleista, oraz niemieckiej prapremiery, która miała miejsce we Wrocławiu w roku 1817, "Kasia" w Polsce pozostała właściwie
Heilbronn", wściekł się i nazwał ją ponoć "zadziwiającą mieszaniną sensu i bezsensu" oraz "przeklętą sprzecznością z naturą". Co więcej, wrzucił sztukę do ognia z okrzykiem: "Nie wystawię jej, chociaż domaga się tego pół Weimaru". Goethe słowa dotrzymał i "Kasi z Heilbronn" nie wystawił. Można by rzec, że jego klątwa skutecznie odstręczyła od tego tekstu polskich tłumaczy i inscenizatorów. Nie licząc dwóch XIX-wiecznych przeróbek wystawionych w polskim teatrze we Lwowie (1826 i 1853), tak dalekich od oryginału, że właściwie trudno kojarzyć je z nazwiskiem Kleista, oraz niemieckiej prapremiery, która miała miejsce we Wrocławiu w roku 1817, "Kasia" w Polsce pozostała właściwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego