Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
zupełnie.
Po wyjściu kierownika froter zamknął drzwi na klucz i wrócił do pokoju damskiego. Tu ujrzał coś błyszczącego pod stołem, schylił się i podniósł. Była to pięćdziesięciogroszówka. "Tu musi być więcej - pomyślał - to tak jak grzyby, jak się jeden znajdzie, to zaraz i drugi". Zaświecił jeszcze dwie lampy i zaczął odsuwać kanapy. Pod jedną znalazł dwudziestogroszówkę, pod drugą znów 50 groszy.
- Ohoho - mruknął do siebie - to jakiś festyn był dzisiaj. - Klęknął na oba kolana i tak zaczął się suwać po całym pokoju, od stołu do stołu, od kanapy do kanapy.
Tymczasem w bufecie panna Tola czyściła koszyki do chleba. Od czasu
zupełnie.<br>Po wyjściu kierownika froter zamknął drzwi na klucz i wrócił do pokoju damskiego. Tu ujrzał coś błyszczącego pod stołem, schylił się i podniósł. Była to pięćdziesięciogroszówka. "Tu musi być więcej - pomyślał - to tak jak grzyby, jak się jeden znajdzie, to zaraz i drugi". Zaświecił jeszcze dwie lampy i zaczął odsuwać kanapy. Pod jedną znalazł dwudziestogroszówkę, pod drugą znów 50 groszy.<br>- Ohoho - mruknął do siebie - to jakiś festyn był dzisiaj. - Klęknął na oba kolana i tak zaczął się suwać po całym pokoju, od stołu do stołu, od kanapy do kanapy.<br>Tymczasem w bufecie panna Tola czyściła koszyki do chleba. Od czasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego