Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
na ich szczególną
opiekę. Wizerunek jednego z tych duchów skrzydlatych wisiał na przeciwległej
ścianie, niewidoczny w mroku, ale Teofil miał go tak dobrze w pamięci, że i
teraz zdawało mu się, iż nań patrzy. Był to stary oleodruk, kupiony w parę dni
po jego urodzeniu w bramie Andriollego i który odtąd nigdy nie opuszczał jego
pokoju. Został na tej samej ścianie, przy której stało dawniej jego łóżeczko
z siatką. Bosymi nogami wspinał się mały Teofil po kołdrze i poduszce, aby dosięgnąć
obrazu i pocałować stopę Anioła przed zaśnięciem; można tam było widzieć jeszcze
ślady tych pocałunków w kształcie małych, stulonych warg
na ich szczególną <br>opiekę. Wizerunek jednego z tych duchów skrzydlatych wisiał na przeciwległej <br>ścianie, niewidoczny w mroku, ale Teofil miał go tak dobrze w pamięci, że i <br>teraz zdawało mu się, iż nań patrzy. Był to stary oleodruk, kupiony w parę dni <br>po jego urodzeniu w bramie Andriollego i który odtąd nigdy nie opuszczał jego <br>pokoju. Został na tej samej ścianie, przy której stało dawniej jego łóżeczko <br>z siatką. Bosymi nogami wspinał się mały Teofil po kołdrze i poduszce, aby dosięgnąć <br>obrazu i pocałować stopę Anioła przed zaśnięciem; można tam było widzieć jeszcze <br>ślady tych pocałunków w kształcie małych, stulonych warg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego