przybiegać, by wybawić ją z kłopotu. Przyciskała więc pudełko do piersi i milczała, czekając ze spuszczoną głową na dalszy rozwój wydarzeń.<br>- Odłóż je na miejsce, skoro nie chcesz powiedzieć, do czego jest ci potrzebne. - Helena wiedziała, jak zmusić Joannę do mówienia.<br>- Proszę, chciałabym je mieć - powiedziała Joanna w nagłym przypływie odwagi, który przebiegł jak skurcz przez jej ciało, skłaniając do podniesienia głowy i spojrzenia Helenie w oczy. Przypływ ten nie wziął się z niczego. Joanna wiedziała, że musi mieć to pudełko, aby zadbać o Esmeraldę. Była jej jedyną opiekunką, więc nie mogła pozwolić sobie na słabość, by jej nie zawieść. Wiedziała