z telewizji profesor huśta się na huśtawce, a polonistka z niedowierzaniem kręci głową, że zaliczyła tego faceta (chłoptaś to on już dawno nie jest). Na wakacje długo się czeka, a w ich trakcie często się szaleje jako ktoś zupełnie inny: nie studentka, ale całkiem niezła gitarzystka, nie znudzona ekspedientka, ale odważna sterniczka.<br>Okresowe letnie szaleństwo nie jest nowym pomysłem: przypomina stary karnawał. To bardzo pożądana instytucja: świat staje na głowie i dozwolone jest to, co normalnie nie uchodzi <br>(lenistwo, gorąca miłość z nieznajomym, pijaństwo, podróże w nieznane). Karnawał był zawsze potrzebny i każdy w nim mógł uczestniczyć. Niestety, nie ma u