Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
pieszczota.
Ma wszystkich zmarłych dziewcząt niezbadane oczy.
Suknia jej - prosto z bajki - cała brzmi od złota!

Jedziem w modrej karocy. Usta ku mnie chyli.
Tłum wyśnionych cudaków w zachwyceniu czeka
Na pierwszy pocałunek.. Ona jeszcze zwleka,
A ja ciebie wśród tłumu postrzegam w tej chwili.

Stoisz - chora i w łachman odziana żebraczy.
Widzisz mnie. Ja umyślnie wzrok utkwiłem w niebie.
I starzejesz się z bólu, i brzydniesz z rozpaczy,
I nikt już, nikt nie zdoła dziś pokochać ciebie!

Więc biegnę z nagłym krzykiem, chwytam cię w ramiona
I płacz piersi schorzałej pieszczotami tłumię!
Umierasz, a ja szepcę: "Wiedziałem, że skona!'' -
Wszak
pieszczota.<br>Ma wszystkich zmarłych dziewcząt niezbadane oczy.<br>Suknia jej - prosto z bajki - cała brzmi od złota!<br><br>Jedziem w modrej karocy. Usta ku mnie chyli.<br>Tłum wyśnionych cudaków w zachwyceniu czeka<br>Na pierwszy pocałunek.. Ona jeszcze zwleka,<br>A ja ciebie wśród tłumu postrzegam w tej chwili.<br><br>Stoisz - chora i w łachman odziana żebraczy.<br>Widzisz mnie. Ja umyślnie wzrok utkwiłem w niebie.<br>I starzejesz się z bólu, i brzydniesz z rozpaczy,<br>I nikt już, nikt nie zdoła dziś pokochać ciebie!<br><br>Więc biegnę z nagłym krzykiem, chwytam cię w ramiona<br>I płacz piersi schorzałej pieszczotami tłumię!<br>Umierasz, a ja szepcę: "Wiedziałem, że skona!'' -<br>Wszak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego