Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
moje powitanie rezydująca tu postarzała już mocno stryjenka powiedziała: "Henia nie ma. Poszedł do n i e j. Kupił jej sklep." W głosie jej brzmiała gorzka satysfakcja, że ma komu to powiedzieć, choć zupełnie nie miałem pojęcia, o jaką to kolejną "nią" chodzi. Najprawdopodobniej jednak ostatnią, bo wkrótce potem sędziwy ofiarodawca sklepu i nieprzejednany erotoman umarł.
Pierwszy raz budzik dzwonił o piątej rano i był to sygnał dla mojego brata, który wtedy wstawał, żeby nadzorować pierwszy udój. Po zerwaniu się z łóżka Wiesław nastawiał budzik na szóstą, więc miałem jeszcze przed sobą godzinę snu, do następnego dzwonka, ale rozbudzony pierwszym, już
moje powitanie rezydująca tu postarzała już mocno stryjenka powiedziała: "Henia nie ma. Poszedł do n i e j. Kupił jej sklep." W głosie jej brzmiała gorzka satysfakcja, że ma komu to powiedzieć, choć zupełnie nie miałem pojęcia, o jaką to kolejną "nią" chodzi. Najprawdopodobniej jednak ostatnią, bo wkrótce potem sędziwy ofiarodawca sklepu i nieprzejednany erotoman umarł. <br> Pierwszy raz budzik dzwonił o piątej rano i był to sygnał dla mojego brata, który wtedy wstawał, żeby nadzorować pierwszy udój. Po zerwaniu się z łóżka Wiesław nastawiał budzik na szóstą, więc miałem jeszcze przed sobą godzinę snu, do następnego dzwonka, ale rozbudzony pierwszym, już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego