Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
żadna radość nie płynęła z głębi tamtych lat. Życie toczyło się obok. Niżej, wyżej. Obok.
Piosenka się skończyła, orkiestra umilkła, lecz czar na sali nie zaraz prysnął. Długą jeszcze chwilę trwała cisza i nikt się nie ruszał. Potem dopiero zerwały się oklaski, z początku wątle i pojedyncze, aż przeszły w ogłuszającą wrzawę. Rozbłysły światła.
VII
Zbudził się z ciężkiego snu, oblany potem, z sercem w krtani. Zrazu nie mógł się zorientować, gdzie jest. Ciemność go zewsząd ogarniała. Cisza była, lecz w nim samym kotłował się i rwał zdławiony, chrapliwy krzyk. Słyszał go tak wyraźnie, jakby obok, w głębi mroku, krzyczał człowiek
żadna radość nie płynęła z głębi tamtych lat. Życie toczyło się obok. Niżej, wyżej. Obok.<br>Piosenka się skończyła, orkiestra umilkła, lecz czar na sali nie zaraz prysnął. Długą jeszcze chwilę trwała cisza i nikt się nie ruszał. Potem dopiero zerwały się oklaski, z początku wątle i pojedyncze, aż przeszły w ogłuszającą wrzawę. Rozbłysły światła.<br>&lt;tit&gt;VII&lt;/&gt;<br>Zbudził się z ciężkiego snu, oblany potem, z sercem w krtani. Zrazu nie mógł się zorientować, gdzie jest. Ciemność go zewsząd ogarniała. Cisza była, lecz w nim samym kotłował się i rwał zdławiony, chrapliwy krzyk. Słyszał go tak wyraźnie, jakby obok, w głębi mroku, krzyczał człowiek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego