umiał nawiązać do trudnego tematu, nie wiedział, w jaki sposób rozpocząć szczerą rozmowę. Po drugie, zupełnie nie potrafił oceniać ludzi. Nie tylko nie miał wyczucia, i psychologii, ale pod tym względem stanowił klasyczny antytalent. Pierwszy wybrany kandydat, najwyraźniej pozujący na popularnego aktora filmowego Dymszę, wygadany, podśpiewujący patriotyczne piosenki i w ogóle robiący wrażenie swojskiego i prędkiego chłopaka - nawet nie chciał rozmawiać na niebezpieczne tematy. Uważał, że coś robić można dopiero, "kiedy wybije godzina", że on sam "pójdzie, gdy wszyscy pójdą", angażowanie się obecnie w cokolwiek uważa za ciężki błąd.<br>Dobrze się stało, że nie wysłuchał tego, co Angus miał dopowiedzenia. Tak