Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
za sobą do gabinetu i tam wyjawiłem mu długo tajony sekret. Opowiedziałem, jak podpatrzyłem Alioszę i pannę Kazimierę w czułej scenie i jak ich spłoszyłem, gdy przewróciłem się w pokrzywy.

23. SMUTNA HISTORIA

Tekla od rana wystroiła się w swoją ulubioną pąsową bluzkę i włożyła w uszy złote kolce. Panowało ogólne podniecenie. Kawrygina chodziła nerwowo po pokoju. Miała podkrążone oczy i niespokojnie bębniła palcami prawej ręki o lewą dłoń. Jewdokia sprowadziła Sieńkę i dwiema dorożkami, z matką i Krysią, pojechaliśmy na stację. Ojciec nosił jeszcze rękę na temblaku, został więc w domu z Anną Stiepanowną.

Dosyć długo spacerowaliśmy po peronie, gdyż
za sobą do gabinetu i tam wyjawiłem mu długo tajony sekret. Opowiedziałem, jak podpatrzyłem Alioszę i pannę Kazimierę w czułej scenie i jak ich spłoszyłem, gdy przewróciłem się w pokrzywy.<br><br>&lt;tit&gt; 23. SMUTNA HISTORIA&lt;/&gt;<br><br>Tekla od rana wystroiła się w swoją ulubioną pąsową bluzkę i włożyła w uszy złote kolce. Panowało ogólne podniecenie. Kawrygina chodziła nerwowo po pokoju. Miała podkrążone oczy i niespokojnie bębniła palcami prawej ręki o lewą dłoń. Jewdokia sprowadziła Sieńkę i dwiema dorożkami, z matką i Krysią, pojechaliśmy na stację. Ojciec nosił jeszcze rękę na temblaku, został więc w domu z Anną Stiepanowną.<br><br>Dosyć długo spacerowaliśmy po peronie, gdyż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego