bębny wirujące z naszą odzieżą.<br> Wyprodukowanie dziesięciu podwójnie opakowanych w folie paczek było kwestią minut. W każdej z nich - spreparowanej na tydzień żeglugi znajdowały się: dunkry, koszula bawełniana, slipki, skarpetki, ręcznik i podręczna ściereczka. Liczba dziesięć (tygodni) nie była tzw. liczbą mickiewiczowską, czyli wziętą z powietrza. Mieścił się w niej ogrom troski i pesymizmu tych, którzy uważali, że tyle właśnie zajmie mi droga powrotna.<br> Noc, a ściślej resztę nocy, spędziłem pracowicie, walcząc o utrzymanie w całości jachtu, który nadlatujące z północy fale (wiatr, szelma, oczywiście zmienił się) usiłował rozłupać o stalowe krawędzie przystani.<br> Następnego dnia, w piątek, nie zdziałałem wiele, za