Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
polisy ubezpieczeniowej na życie. W każdym razie ów lek, który potem Linneusz dla uczczenia hrabiny de Chinchon nazwał od jej nazwiska, podziałał świetnie. Żołnierz, który pił gorzki lek razem z hrabiną, został po królewsku (a może po wicekrólewsku) wynagrodzony, rekonwalescentka zaś posłała cudowny proszek do Hiszpanii.
Cała ta historia jest ogromnie ciekawa. Ba, gdyby jeszcze była prawdziwa! Otóż na przekór różnym źródłom, które ją przekazują z całą powagą, nowsze badanie pamiętników hrabiny wykazało, że cieszyła się świetnym zdrowiem i że nie ma w jej memuarach żadnej wzmianki ani o tak ciężkiej chorobie, ani o cudownym wyzdrowieniu.
Natomiast zdaje się nie ulegać
polisy ubezpieczeniowej na życie. W każdym razie ów lek, który potem Linneusz dla uczczenia hrabiny de Chinchon nazwał od jej nazwiska, podziałał świetnie. Żołnierz, który pił gorzki lek razem z hrabiną, został po królewsku (a może po wicekrólewsku) wynagrodzony, rekonwalescentka zaś posłała cudowny proszek do Hiszpanii.<br> Cała ta historia jest ogromnie ciekawa. Ba, gdyby jeszcze była prawdziwa! Otóż na przekór różnym źródłom, które ją przekazują z całą powagą, nowsze badanie pamiętników hrabiny wykazało, że cieszyła się świetnym zdrowiem i że nie ma w jej memuarach żadnej wzmianki ani o tak ciężkiej chorobie, ani o cudownym wyzdrowieniu.<br> Natomiast zdaje się nie ulegać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego